Paideia dziś?
Jestem na Krecie i siłą rzeczy myślę, o tym, co starożytna Grecja wniosła do edukacji. A wniosła wiele fundamentalnych założeń. Dała nam Paideę, czyli, jak informuje Wikipedia:
Paideia [gr.][1]
- w starożytnej Grecji początkowo wychowanie dzieci, a od późnego okresu klasycznego kształcenie ogólne, humanizacja;
- dążenie do idealnej jedności cielesnego, politycznego i muzycznego wychowania w ramach greckiej polis (kalokagatia);
- (gr. παιδεία, łac. educatio, humanista, kultura) – formowanie człowieka od najmłodszych lat przez edukację i wychowanie; uniwersalne podstawy edukacji lub ideał wypracowany przez starożytnych Greków, a uznany za ogólnoludzki.
- Paideia [gr. pais ‘dziecko’, dosłownie ‘wychowanie, wykształcenie dziecka’] w starożytności jedno z najważniejszych pojęć greckiej kultury, oznaczające całościowe kształtowanie człowieka zgodnie z ideałem wypracowanym w kręgach greckiej arystokracji epoki archaicznej.
Celem tego procesu było osiągnięcie wszechstronnej „doskonałości” (areté), harmonijnie łączącej przymioty ciała i ducha człowieka (tzw. ideał kalokagatia), wyróżniającej go wśród równych mu arystokratów. Paideia obejmowała: wykształcenie gimnastyczne i treningi fizyczne, czytanie, pisanie, wykształcenie muzyczne i lekturę wielkich dzieł literatury (zwłaszcza Homera), które uważano za podstawę edukacji moralnej. Najważniejszymi elementami paidei przez długi okres były: wychowanie fizyczne i muzyczne (w tym śpiew i taniec), rozwijane nie tylko w szkole, ale i przy okazji zawodów sportowych, publicznych świąt religijnych (którym często towarzyszyły recytacje poezji oraz występy chórów dzieci i młodzieży) oraz na sympozjonach. Z czasem zespół arystokratycznych ideałów i wzorców wychowania został przyjęty przez szerokie kręgi obywateli gr. polis, a wszechstronną paideię zaczęto pojmować jako „powszechne nauczanie”, czy wręcz „kulturę powszechną”, obejmującą teraz nie tylko wychowanie fizyczne, muzyczne i literaturę, ale również retorykę, elementy filozofii, nauk ścisłych, a także np. elementy medycyny czy sztuki wojennej.
Co dziś dla nas mogłoby stanowić podstawę paidei? Myślę, że nadal równowaga! To, że każde dziecko ma prawo do dobrej edukacji i powinno ją dostać w państwowej szkole. Edukacja musi być oparta na równomiernym rozwoju fizycznym, poznawczym i artystycznym ucznia.
Dla mnie dzisiejsza paideia to przede wszystkim kształtowanie kompetencji. Gdyby określić te podstawowe, to byłyby to bez wątpienia 4K – kompetencje XXI wieku. Czyli komunikacja, krytycyzm, kooperacja i kreatywność. Kompetencje komunikacyjne to podstawa budowania relacji, współpracy, pracy projektowej. Dziś na tym opiera się praca we wszystkich branżach. Krytycyzm – rozwijanie myślenia krytycznego sprawia, że uczymy się postrzegać świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim chcą nam go przestawić inni. Kooperacja – umiejętność współpracy jest czymś, czego niezwykle potrzebują pracodawcy. Wiadomo, że praca zespołowa daje efekt synergii, zaangażowania. Kreatywność zaś pozwala poszukiwać nowych rozwiązań, wychodzić z utartych schematów i realizować prawdziwie nowoczesne rozwiązania. Kreatywność i kooperacja dają nam też elastyczne podejście do pojawiąjących się wyzwań, pokazują różne punkty widzenia i pozwalają znaleźć innowacyjne rozwiązania dopasowane do potrzeb.
Jak do tego ma się typowa polska szkoła? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie. Ja dostrzegam wiele szkół, które wstępują na drogę zmiany. Jednak jest jeszcze bardzo wiele placówek, którym do zmian daleko.
Dla mnie najtrudniejszy jest dziś do zrozumienia brak równowagi pomiędzy wiedzą, którą w gigantycznych ilościach usiłują wcisnąć do głów uczniów nauczyciele, a dbałością o rozwój fizyczny i artystyczny. Kiedyś na zpt-ach (zajęciach praktyczno-technicznych) pracowało się rękoma! Uczniowie robili kanapki, sałatki, uczyli się przyszywać guziku. Ja pamiętam nawet z liceum drewnianą skrzyneczkę, którą dzielnie zbijałam. A teraz! Wiele godzin w ławce, bez ruchu… to nie jest dobra droga. Smutne jest również to, że mam takie poczucie, z państw europejskich to już tylko Polska ma taki „postkomunistyczny” model edukacji.
Co i kto może to zmienić? My wszyscy, czyli liderzy edukacji i nauczyciele w pierwszej kolejności, ale wpływ uczniów i rodziców będzie stale rósł. Doświadczenie zdalnej edukacji w czasie pandemii uświadomiło rodzicom, że wiele lekcji po prostu jest nudnych i nic nie wnosi do rozwoju ich pociech. Uczniowie z kolei zauważyli, że wcale nie potrzebują szkoły i nauczyciela, żeby się uczyć. Liczba dzieci przechodzących na domową edukację rośnie lawinowo.
Kiedy szukałam w Internecie, hasła „paideia” znalazłam amerykańską narodową fundację pod tą nazwą. Ma bardzo ciekawe założenia – dotyczące wszechstronnego rozwoju ucznia.
Wierzymy…[2]
- wszystkie dzieci mogą się uczyć;
- wszyscy zasługują na taką samą jakość nauczania, a nie tylko na taką samą ilość;
- jakość edukacji, do której mają prawo, jest tym, czego najmądrzejsi rodzice życzyliby swoim własnym dzieciom, a najlepsza edukacja dla najlepszych to najlepsza edukacja dla wszystkich;
- kształcenie w najlepszym wydaniu jest przygotowaniem do ogólnego wykształcenia w ciągu całego życia i że szkoły powinny być oceniane na podstawie tego, jak dobrze zapewniają takie przygotowanie;
- podstawowym sposobem autentycznego uczenia się jest aktywność własnego umysłu ucznia, czasami z pomocą nauczyciela działającego jako przyczyna drugorzędna i współpracująca;
- trzy rodzaje nauczania, które powinny mieć miejsce w naszych szkołach, to dydaktyczne nauczanie przedmiotu, coaching rozwijający umiejętności uczenia się oraz zadawanie pytań sokratejskich w dyskusji seminaryjnej;
- rezultatem tych trzech rodzajów nauczania powinno być (a) zdobywanie zorganizowanej wiedzy, (b) kształtowanie nawyków umiejętności posługiwania się językiem i matematyką oraz (c) wzrost rozumienia przez umysł podstawowych idei i problemów;
- osiągnięcie tych wyników przez każdego ucznia powinno być oceniane pod kątem jego kompetencji, a nie wyłącznie w odniesieniu do osiągnięć innych uczniów;
- że dyrektor szkoły nigdy nie powinien być zwykłym administratorem, ale zawsze wiodącym nauczycielem, który powinien być zaangażowany we współpracę z kadrą pedagogiczną szkoły w planowanie, reformowanie i reorganizację szkoły jako wspólnoty edukacyjnej;
- że dyrektor i wykładowcy szkoły sami powinni być aktywnie zaangażowani w naukę;
- że chęć kontynuowania własnej nauki powinna być główną motywacją tych, którzy poświęcają swoje życie zawodowi nauczyciela.
Więc, może warto program szkoły oprzeć na odwołaniach do starogreckiej idei paidei? A może choć zrobić projekt – czego i jak uczyli się starożytni Grecy. Szczególnie, że mity greckie ciągle są lekturą obowiązkową w IV klasie?!
[1] Wikipedia, 19.10.2021
[2] Za: https://www.paideia.org/our-approach/paideia-principles, [dostęp 20.10.2021, g. 16.00]