DESIDERATA

13.04.2022

Slow life czyli (po)wolne życie

Mam poczucie, że od początku roku kalendarzowego minęło nie 3 ale co najmniej z 6 miesięcy! Żyjemy szybko, coraz szybciej. A przecież ja mieszkam na wsi i w zasadzie nie powinnam tego tempa odczuwać aż tak, jak ci, którzy mieszkają w mieście. Gonimy, przyspieszamy. To, co kiedyś robiliśmy w miesiąc, dziś chcemy zrobić w weekend. Do tego media społecznościowe sprawiają, że porównujemy się z innymi i… zazwyczaj jest to porównanie dla nas niekorzystne. Oni są: weseli, ładni, zorganizowani, czytają lepsze książki, spotykają ciekawszych ludzi, gotują lepsze jedzenie, mają piękniejsze mieszkania… itp. itd. Itp. I choć wiemy, że to tylko na pokaz, że na FB lub Insta każdy pokazuje to, co najlepsze, nie ujawniając drugiej strony medalu, to jednak… coś nam to robi!

Więc dziś chcę Was zachęcić do tego, aby zatrzymać się. Aby zwolnić. Aby przestać myśleć o sobie w kategoriach mistrzyni/mistrza w tym, co robię. Aby czas przerwy świątecznej upłynął nam pod hasłem: POWOLI!

Zacznij od chwili uważności.

Tak, teraz i tutaj. Jeśli nie siedzisz, to usiądź. Co teraz widzisz? Co słyszysz? Co czujesz? Jaki zapach wyczuwa Twój nos? Jaki masz smak w ustach?

Nastaw sobie alarm w smartfonie i zaplanuj taką chwilę zatrzymania, co najmniej trzy razy w ciągu dnia. Stawiaj sobie te pytania, kiedy budzisz się rano. Zaczynaj dzień od czasu tylko dla siebie. Zdecyduj, czy na początku dnia obdarzysz uważnością siebie, czy innych. Czy zrobisz sesję oddechową, poćwiczysz jogę, pójdziesz na spacer, aby przywitać słońce, zrobisz sobie dobre i zdrowe śniadanie z miłością. Czy zaczniesz od sprawdzania telefonu, mediów społecznościowych, wiadomości, maili, sms-ów, itd.

Tak POWOLI, z uważnością działaj przez cały dzień. Myśl o sobie, dostrzegaj świat wokół, zrezygnuj z perfekcjonizmu i chęci zaspokojenia potrzeb wszystkich dookoła. Pamiętaj, że najważniejsze widzi się sercem i jeśli nie zadbasz o siebie, to o innych też nie dasz rady zadbać!

Viktor E. Frankl w książce Człowiek w poszukiwaniu sensu” tak pisze:
Nie gońcie za sukcesem – im bardziej ku niemu dążycie, czyniąc niego swój jedyny cel, tym częściej on was omija. Do sukcesu bowiem, tak jak do szczęścia, nie można dążyć; musi on z czegoś wynikać i występuje jedynie jako niezamierzony rezultat naszego zaangażowania w dzieło większe i ważniejsze od nas samych (…). Szczęście po prostu musi samo do nas przyjść i to samo dotyczy sukcesu: sukces „przydarza się nam, kiedy o niego nie zabiegamy. Trzeba słuchać, co nam podpowiada sumienie, a następnie realizować jego nakazy zgodnie ze swoją najlepszą widzą. Dopiero wtedy przekonacie się, że na dłuższą metę – powtarzam: na dłuższą metę! – sukces przychodzi właśnie do tych, którzy o nim nie myśleli.”

ZATRZYMAJ SIĘ

Aby więc ułatwić nam zatrzymanie, zastanowienie się, refleksje, postawienia sobie pytania „po co mi to”? chcę wam dziś przypomnieć tekst Desideraty. Jak piszą wcale nie powstał on w XVII wieku, tylko w XX, napisany przez angielskiego poetę, ale… bez względu  na to kto i kiedy to napisał, to w trudnych momentach mojego życia wracam do niego i zawsze odkrywam to, czego właśnie potrzebuję. Oto on:

DESIDERATA

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu – pamiętaj, jaki spokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swoją głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.

Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. Ciesz się zarówno osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą robotę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach – świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie  życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą,  a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie.

Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa. Masz prawo być tutaj i, czy to jest dla ciebie jasne, czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jak być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz, i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, dąż do szczęścia.

Tekst znaleziony w starym kościele

w Baltimor, datowany w roku 1692

Ćwiczenie na dziś:

Co mogę zrobić, aby wolniej żyć i lepiej dbać o siebie?

 

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….

Click here to add your own text