Kilka słów o kilku słowach

Słowa mają moc. Mogą uskrzydlać i mogą dołować. Pozbawiać innych poczucia własnej wartości, poczucia sprawstwa. Mogą też dawać poczucie sprawstwa, wiarę, że dam radę, być wsparciem w trudnych chwilach.

Najtrudniejsze jest to, że kompetencje komunikacyjne nabywamy poprzez modelowanie – posługujemy się językiem, którego używali dorośli, kiedy byliśmy dziećmi i uczyliśmy się mówić. Działając z pozytywną intencją używamy słów, których używali nasi rodzice, wychowawcy i… często nieświadomie wcale nie wspieramy odbiorcy. Nie wiem, które słowa warto zastąpić innymi. Czujemy, które nam nie służyły, ale… nie mamy alternatywy!

Dlatego dziś przedstawię kilka słów, których używamy „z automatu”, po to, aby uświadomić sobie, co nam przynoszą i jakimi słowami warto je zastąpić.

A potem to już… Twoje decyzja, czy zechcesz zmienić kilka słów na inne.

Warto jest dla każdego – dla rodziców, nauczycieli, dyrektorów, uczniów. Każdy z nas może mieć moc wspierania albo niszczenia słowami.

Warto uświadomić sobie, jak działają niektóre słowa, których – zwłaszcza w szkole – używamy często i odruchowo.

Słowo „NIE”

Rodzice i nauczyciele nieustannie zwracają dzieciom uwagę, czego nie powinny robić: „nie biegaj, nie rozmawiaj, nie śmiej się”. Tego typu komunikaty słyszymy codziennie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ich skutek jest odwrotny od zamierzonego. Potęguje i utrwala zachowania. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nasz umysł w momencie, kiedy słyszymy jakieś słowo, natychmiast tworzy jego reprezentację. Jeśli ktoś wypowie zdanie: „Nie myśl teraz o Paryżu”, w umyśle odbiorcy natychmiast pojawia się jego wyobrażenie. Kiedy nauczyciel mówi do ucznia „Nie patrz do zeszytu kolegi”, w głowach innych uczniów pojawia się chęć rzucenia okiem do zeszytu sąsiada.

Czym w takim razie zastąpić słowo „nie”? Pozytywnym komunikatem, czyli określeniem tego, czego oczekujemy od ucznia, a nie tego, czego nie chcemy żeby robił. Jednym słowem, zamiast: „nie patrz w okno” – lepiej powiedzieć: „spójrz na mnie”, zamiast: „przestań rozmawiać” – „słuchaj mnie”.

Szczególnie ważne jest pozytywne określanie zasad, np. zamiast: „nie kłócimy się” – „spory rozwiązujemy poprzez rozmowę” albo „każdy ma prawo do swojego zdania”.

Słowo „ALE…”

Niewielkie słówko „ale” jest przez nas często używane, gdy chcemy zwrócić na coś uwagę, a równocześnie mamy świadomość, że wypowiedź powinna zaczynać się od pozytywnej informacji. Formułujemy wtedy np. taki komunikat: „Dobrze napisałeś tę pracę, ale zabrakło w niej podsumowania”. Niestety, po usłyszeniu takiego zdania odbiorca nie czuje się usatysfakcjonowany, ponieważ słowo „ale” jest spójnikiem rozłącznym i niweluje znaczenie komunikatu znajdującego się przed nim. Przekreśla jego wartość. Nikt z nas nie przyjmie jako komplementu słów: „Miałeś fantastyczne wystąpienie, ale nie powiedziałeś o wynikach za ostatni miesiąc”. Raczej uznamy to za złośliwość. Jak więc mówić? Znacznie lepiej powiedzieć „Miałeś fantastyczne wystąpienie, zabrakło mi jedynie informacji o wynikach za ostatni miesiąc”. Warto też spróbować zamienić słówko „ale” na „i”, wtedy komunikat zostanie odebrany przez odbiorcę zupełnie inaczej.

Słowo „SPRÓBUJ”

Nauczyciele bardzo często polecając uczniom wykonanie czegoś, dodają na początku słowo „spróbuj”: – Spróbuj to napisać. – Spróbuj policzyć to zadanie. – Spróbuj przypomnieć sobie.

Na co wtedy ukierunkowują umysł odbiorcy komunikatu? NA PRÓBOWANIE! A więc to tak, jakby powiedzieli: możesz próbować, może się uda, może nie…

Gdyby literalnie przyjąć tak sformułowane polecenie nauczyciela, to uczeń po podjęciu nieudanej próby napisania, policzenia, przypomnienia, mógłby przyjść do nauczyciela i poprosić o wystawienie pozytywnej ocen, bo przecież wykonał to, o co prosił nauczyciel – SPRÓBOWAŁ.

Co zrobić ze słówkiem „spróbuj”? Nie używać. Jeśli chcemy, aby uczeń coś wykonał, to po prostu nazwijmy to: napisz, policz, przypomnij sobie.

Słowo „UDAŁO SIĘ”

Sformułowanie „udało się” ma w sobie wewnętrzny komunikat, że to, co się wydarzyło jest kwestią przypadku. Że to taki „mały cud”. A przecież, kiedy mówisz „Udało nam się zrealizować tydzień projektów w naszej szkole.” – to to działanie nie było przypadkowe! Stała za nim praca wielu osób, ich zaangażowanie, czas który poświęcili, plany, które zrobili, ich wiedza i umiejętności, które dobrze wykorzystali. No i jeszcze samodyscyplina, determinacja w działaniu itd. Więc porzuć słowo „udało się” i mów: ZROBIŁAŚ/ZROBIŁEŚ TO ALBO ZROBILIŚMY TO! Czyli: Zrealizowaliśmy tydzień projektów w naszej szkole. Gratuluję i dziękuję za pracę i zaangażowanie!!!!