Czy strefa komfortu jest naprawdę taka komfortowa?

Nawyk rozwoju jest podstawą komfortowego opuszczania strefy komfortu.

Koniec roku szkolnego to czas podsumowań. Ostatnio wiele słucham podsumowań w formie narzekań na to jacy są uczniowie, rodzice, jak ciężko jest w szkole, przedszkolu, jak dobry było kiedyś (mityczny czas, kiedy uczniowie byli jak aniołki, rodzice z uśmiechem na ustach douczali dzieci, czego nie zdążył nauczyć ich nauczyciel, itd. O czasach, kiedy sami chodziliśmy do szkoły, to już nawet nie wspomnę. Naprawdę nie wiem, po co były wtedy dzienniczki ucznia!).

Jest i druga strona medalu. Jako placówka doskonalenie zajmujemy się wspieraniem nauczycieli, dyrektorów, szkół, przedszkoli i innych placówek we wdrażaniu zmian. Te zmiany mają być po to, aby było lepiej, łatwiej, wygodniej, skuteczniej! Ale nauczyciele najczęściej nie chcą tych zmian. Mówią, że zawsze pracowali tak, jak pracują i to są sprawdzone sposoby, więc po co to zmieniać? Praca bez stopni?! Przestaną się uczyć! Praca w małych grupach? Będą rozmawiać nie na temat i nic się nie nauczą. Niech siedzą cicho i słuchają, jak mówię!

Więc ta mityczna strefa komfortu z jednej strony jest komfortowa – robimy to, co dobrze znamy, z automatu, z nawyku. Nie trzeba myśleć, nie ma obaw, jak to będzie, czy wszystko pójdzie tak, jak chcemy. Czy to jednak jest prawdziwy komfort, czy może po prostu łatwość życia i bycia opartego na starych, znanych schematach?

Często ta strefa komfortu wcale nie jest komfortowa, bo efekty naszych nawykowych działań nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, dzieci i młodzież już „nie kupują” lekcji podczas których mają tylko słuchać i notować to, co podyktuje nauczyciel. Nasi uczniowie są znudzeni, brak im motywacji, zapału, chęci do zrobienia czegokolwiek, jeśli nie otrzymają za to nagrody w postaci dobrego stopnia.

Chcę mieć inne efekty, ale nic nie zmieniać w swoich działaniach! NIEMOŻLIWE.

Jak sobie z tym poradzić, żeby zmieniać tak, żeby nic się nie zmieniło, poza ostatecznym efektem w postaci zaangażowanych uczniów, zmotywowanych do uczenia się, a właściwie uczących się przy okazji realizacji projektów i samodzielnego zgłębiania wiedzy i kształtowania umiejętności w ramach aktywności, które organizuje im nauczyciel?! To nie jest możliwe. Aby mieć inne efekty, trzeba robić coś innego. Ważne jest, JAK to będziemy przeprowadzać. Nawyk rozwoju jest podstawą komfortowego opuszczania strefy komfortu. Najważniejsza jest więc świadomość dokąd zmierzamy, systematyczność w działaniu i refleksyjne reagowania na to, co idzie nie tak, jak chcielibyśmy. 

Proponuję 7 kroków, aby wyjście ze strefy komfortu stawało się coraz bardziej komfortowe:

  1. Zdecydowany, zdeterminowany lider, który ma wizję, z zespołem ja uzgadnia i robi wszystko, aby jak największa grupa nauczycieli jak najszybciej zaangażowała się w realizację tego, co ma się zmienić.
  2. Lider, który rozmawia indywidualnie z każdym nauczycielem o jego pracy, drodze rozwoju, zmianach, które wprowadza. I czyni to systematycznie.
  3. Każdy dobrze wie, dokąd zmierza. Nie wystarczy jedno szkolenie na temat: co zamiast kartkówek i sprawdzianów, żeby każdy nauczyciel stał się mistrzem obserwacji postępów uczniów i korzystania z różnorodnych sposobów diagnozowania postępów ucznia. Potrzeba systematycznej, długofalowej pracy, aby mieć efekty swoich działań. Nawyk rozwoju jest podstawą komfortowego opuszczania strefy komfortu.
  4. Popełnianie błędów i tzw. „nieudane lekcja” stają się powodem do chwały, bo oznaczają, że ktoś, coś robi inaczej. Zmienia małymi krokami. Stosuje system: przygotowanie, działanie, refleksja, nowy plan itd. O tym pisze zarówno John Maxwell, David Kolb’y jak i wielu innych specjalistów od zmiany. Jeśli chcesz coś zmienić, po prostu rob to, zastanawiaj się, co jest dobrze, co jeszcze warto zmienić, zastanawiaj się, jak to zrobić – najlepiej konsultując to z mentorem, ze swoim zespołem, a potem rób kolejny raz, i kolejny raz. Można by powiedzieć: bez końca. Bo nie popełniają błędów tylko Ci, którzy nic nie robią.
  5. Lider, dba o wsparcie ekspertów zewnętrznych dla nauczycieli, tak, aby zawsze mogli skonsultować swoje działania z osobami, które już wcześniej te błędy popełniły i mogą inspirować, jak działać, aby było lepiej, łatwiej. Bo każdy z nas potrzebuje mentora, aby
  6. Lider dba o tworzenie autentycznych uczących się zespołów nauczycielskich, aby nauczyciele, uczniowie, rodzice przyzwyczajali się, że tylko podczas wspólnych rozmów na temat jak organizować proces uczenia się, jak się uczyć, jak wspierać w uczeniu się innych wykluje się nowa strategia działania.
  7. Lider sam szuka wsparcia dla siebie i zapisuje się na V Kongres Liderów Edukacji, aby spotkać osoby, które są w podobnej sytuacji i mieć swoją grupę wsparcia, swój uczący się zespół. Współpracuje z CDN RAZEM LEPIEJ, aby mieć wsparcie dla siebie i swojej drużyny na najwyższym poziomie. No jeśli jeszcze nie ukończył moich autorskich kursów coachingowych i trenerskich, to niech to czem prędzej nadrabia.

Prawdziwa strefa komfortu – rozwój

Tym, co jest najważniejsze, to po prostu działanie. John Maxwell w książce „15 niezawodnych praw rozwoju” określił 15 kroków do sukcesu. Wszystkie są ważne i najważniejszy to… po prostu działaj. Przygotowuj się, praktykuj, zastanawiaj się, co już Ciebie zadawala, co jeszcze trzeba udoskonalić i… zaczynaj kolejny cykl. To jest prawdziwa strefa komfortu – strefa codziennych małych kroków zmiany, które doprowadzą do wielkich efektów.

Drodzy liderzy, nauczyciele, liderzy swojego życia! Teraz czas na odpoczynek, na całkowity reset. Zanim jednak zlegniecie na plaży albo łące, albo rozpoczniecie wędrówki po górach i innych pięknych miejscach, to… zaplanujcie spotkania na sierpień, aby odpoczywać w poczuciu, że wrócicie do dobrze przygotowanych działań.