Wakacje – czas na bycie sobą i ze sobą

Wakacje – czas na bycie sobą i ze sobą


Liderzy na co dzień są nastawieni na innych. To jest ich rola i zadanie. Wspierać, inspirować, dawać wyzwania. Jednak prawdziwa siła lidera tkwi w nim samym. Dlatego podstawą rozwoju lidera jest zadbanie o siebie i swój rozwój.

Wakacje są doskonałym czasem, aby to zrobić. Aby stopniowo zmniejszając liczbę obowiązków i zadań odnajdywać czas dla siebie i kontakt ze sobą. Odkrywanie prawdziwego JA, podążanie za swoimi pasjami, rozwijanie swoich kompetencji daje liderowi moc autentyczności. Bo, jak mówi John Maxwell, jeden z największych liderów dla liderów, „sukces to odkrycie swojego życiowego celu, wzmacnianie własnego potencjału i sianie nasion przynoszących wartość innym.”

Aby tak się działo, potrzebujemy ciągle odkrywać swój potencjał, to jacy jesteśmy naprawdę i czego sami chcemy. Czas pożegnać podporządkowywanie się oczekiwaniom innych, przyjętym schematom postępowania i porzucić ograniczające przekonania dotyczące tego, jaki powinien być lider. Dziś już wiemy, że lider ma być AUTENTYCZNY. Wtedy ludzie za nim pójdą, bo jest wiarygodny i spójny. O tym będziemy mówić podczas V Kongresu Liderów Edukacji, w Toruniu, 24i25.sierpnia 2023.

Teraz jest ten moment, by przestać podążać za oczekiwaniami innych ludzi i zacząć pisać własną historię. Swój własny scenariusz życia.

Jak to robić?

Unikaj gwałtownego hamowania

Czas po intensywnej pracy, koniec roku to moment, który może być bardzo trudny. Początek urlopu, czasu wolnego po intensywnej pracy to jeden z bardziej stresujących momentów w naszym życiu. Szczególnie trudny może być początek. Dlatego ważne jest stopniowe wyhamowywanie aktywności. Bo przejście ze stanu: milion zadań na minutę, do stanu: nic nie robię może być niebezpieczne 😊

Ćwicz uważność na co dzień

To dobry czas, aby kształtować w sobie uważność. Z uważnością wykonuj codzienne czynności – poczuj smak jedzenia, zapach, usłysz dźwięki wokół siebie, zobacz kroplę rosy na liściu. Codziennie świadomie rób przerwę na to, aby podoświadczać bycia teraz i tutaj. Zobaczyć niebo, usłyszeć ptaki albo szum morza, poczuć spokój w sobie. Nastaw w telefonie przypominajkę STOP co najmniej trzy razy dziennie i praktykuj.

Rozwijaj praktykę wdzięczności

Ważnym nawykiem pozwalającym nam lepiej pokonywać trudy codzienności jest wdzięczność. Wakacje to doskonały czas na kształtowanie nawyku wdzięczności. Najlepiej robić to rano lub wieczorem, A może i rano, i wieczorem? Rano możesz dziękować za to, co masz, gdzie jesteś. Za zdrowie, rodzinę, przyjaciół itd. Wieczorem możemy przypomnieć sobie, co się wydarzyło i podziękować za każdą dobrą chwilę.

Świadomie oddychaj

Kolejnym nawykiem, który warto rozwijać, bo wzmacnia naszą odporność psychiczną i fizyczną jest oddychanie. Zacznij od najprostszych technik oddychania przeponowego rano i wieczorem. To niezwykle wzmacnia Twój organizm, pozwala lepiej spać, lepiej się regenerować. Nawyk świadomego oddechu przeniesiony do czasu, kiedy będziesz intensywnie pracować przyniesie Ci zdecydowanie więcej wewnętrznej mocy.

Koncentruj się na tym, co pozytywne

Możesz też trenować koncentrowanie się na tym, co jest dobrze! Uczestnicy moich szkoleń mówią, że mają z tym często wielki problem, szczególnie na początku. Wytrenowani na wyłapywaniu błędów, z trudem zauważamy pozytywne zachowania. Są dla nas niewidoczne. To, że dziecko sprzątnęło po sobie, że umyło swoje naczynia, posprzątało ubrania… Uznajemy, że to standard, norma, że tak powinno być i… nie mówimy o tym. Więc podczas urlopu możesz to trenować na swojej rodzinie, przyjaciołach, osobach, z którymi masz kontakt. Przekonasz się, że proste podziękowanie za schowanie naczyń do zmywarki przynosi niesamowite efekty! Świat jest taki, jaki widzisz. Jeśli koncentrujesz się na tym, co złe, on będzie zły. Lepiej skupić się na tym, co dobre. Wtedy Twoje życie też będzie dobre!

Życzę dobrych wakacji ze sobą.

Czy strefa komfortu jest naprawdę taka komfortowa?

Każdy poradnik rozwoju osobistego jako podstawę zmiany podaje konieczność wyjścia ze strefy komfortu.
– Czym jest ta mityczna strefa?
– Czy rzeczywiście czujemy się w niej tak komfortowo?
– Czy zmiana to trud, pot i łzy?
– Jak wprowadzać zmianę, aby dawało to nam radość, dobre samopoczucie i spokój?

Brak reakcji to też reakcja

Jeśli w zespole, którym kierujesz, ktoś robi coś niewłaściwego, a Ty nie reagujesz, to ta osoba oraz cały zespół odbierają to jako akceptację takiego zachowania. Brak reakcji jest przyzwoleniem. Konsekwencją może być to, że niebawem inni też zaczną tak działać.

Po co nam zakończenie roku szkolnego?

Po co zakończenie roku szkolnego? Można zapytać – po co kończymy projekty? Po co świętujemy, kiedy kończymy swój kolejny rok życia albo kolejny rok funkcjonowania naszej organizacji?!
Po to, aby uświadomić sobie, jak wiele osiągnęliśmy, jak wiele pracy i trudu nas kosztowało, aby znaleźć się tu, gdzie się znajdujemy. Czy tradycyjne apele spełniają taką rolę?
Czas na takie zakończenie roku szkolnego, podczas którego, każde dziecko, każdy uczeń poczuje, że warto było się starać, nawet jeśli nie mam super średniej. Warto też tak zorganizować zakończenie roku, aby budować zespół klasowy, bo jak wiadomo uczenie się przebiega najlepiej w grupie.
Warto więc zmienić dotychczasowe tradycje choćby minimalnie, aby budować kapitał emocjonalny i społeczny uczniów i zespołów klasowych oraz nauczycieli i zespołu społeczności szkolnej.

Po co nam uczucia?

Jak nazywanie uczuć może nas wspierać? Czy uczucia mogą być dobre albo złe? Co nam daje rozpoznawanie uczuć i po co warto tego się uczyć? Gdy dajesz sobie prawo, aby czuć to, co czujesz stajesz się sobą. Akceptujesz siebie taką jaka jesteś, jaki jesteś. A to podstawa poczucia własnej wartości. Mam prawo być taka, jaka jestem! Najtrudniej jest nam przełamać zakodowane przekonania i zacząć zauważać i nazywać uczucia. Dlatego warto rozwijać swoją inteligencję emocjonalną, aby z całą mocą poczuć swoją wartość!

Czy przemoc słowna to przemoc?

Czy przemoc słowana, to przemoc? Jak to wygląda w szkole? Od czego zależy? Przemoc w białych rękawiczkach – jak reagować?

Zmiana – chcemy jej i boimy się. Jak ją oswoić i wdrażać?

Zmiana to życie, jeśli boisz się zmian, boisz się życia!
Chcemy, aby było lepiej, inaczej i często sami nie wiemy, co to znaczy. Potrafimy określić, czego nie chcemy, ale trudno jest opisać, czego chcemy.
Chcemy zmiany, ale tak, żeby nic się nie zmieniło. To znaczy, żebyśmy my nic nie musieli robić. Niech zmieni się samo. Ponarzekamy, pojęczymy i… dalej będziemy robić to, co robiliśmy dotychczas. Bo nie chcemy być Don Kichotem albo innym nieudacznikiem.

Stopnie są złe. Bardzo szkodliwe. Niepotrzebne.

Zmiana sposobu oceniania w największym stooniu wpływa na osiągnięcia uczniów. Czy stawiając stonie działamy zgodnie z prawem? Czym jest wyuczona bezradność i do czego prwadzi? Jak wykorzystać doświadczenia trenerów sportowych w budowaniu motywacji do uczenia się uczniów w szkole? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w tym wpisie.

Emocje to informacje. Jak z nich korzystasz?

Emocje to informacje. Jak z nich korzystasz?


Emocje, czyli informacje o Tobie i innych. Jak z nich korzystasz?

Wszystko jedno czy uznasz, że emocje są dobre, czy złe zawsze są z tobą emocje.  Dla lidera to kluczowy element osobistego rozwoju – uświadamiać sobie, co odczuwam, nazywać to, podejmować decyzję, co zrobię z daną emocją lub uczuciem.

Wiele osób ma tendencję do określania emocji i uczuć jako pozytywnych lub negatywnych. Dobrych lub złych. Emocje nie są ani dobre, ani złe. One po prostu są. Co najwyżej mogą być w danym momencie dla nas przyjemne lub nieprzyjemne. Jednak emocje zawsze (!) są korzystne, ponieważ emocje to informacje. To, czy nadamy tym informacjom znak plus czy minus jest już subiektywne. Dla każdego może być inne. Złość, strach, radość – pozytywne czy negatywne?

Najważniejsze, żeby emocje nami nie kierowały, aby nie działać pod wpływem emocji. Można się tego nauczyć. Kilka prostych sposobów, jak doprowadzić do tego, aby emocje były naszymi sprzymierzeńcami zamieszczam na końcu!

Czy emocje i uczucia to jest to samo?

Wbrew temu, co myśli wiele osób, uczucia nie są synonimem emocji.

  • Emocje to reakcje biologiczne, które zachodzą w organizmie w odpowiedzi na określone bodźce. Są one automatyczne i zazwyczaj występują bez Twojej świadomej kontroli. Na przykład możesz odczuwać strach, gdy widzisz węża lub złość, gdy ktoś wyprzedza Cię w korku.
  • Uczucia to stany psychiczne, których jesteś świadomy i które możesz kontrolować. Możesz czuć się szczęśliwy, ponieważ udało Ci się coś osiągnąć lub smutny, ponieważ straciłeś bliską osobę. Podczas gdy emocje są zazwyczaj krótkotrwałe, uczucia mogą trwać znacznie dłużej.

Wielka piątka, czyli 5 emocji, które pozwoliły nam przetrwać

Radość – to jest to, co czego dążymy. Osiąganie celu, spokój, bezpieczeństwo, partner itd. Itp. To są fundamenty naszego życia, które przynoszą nam radość.

Smutek – związany jest z żalem, rozczarowaniem, poczuciem straty. Smutek sprawia, że płaczemy, że wycofujemy się, nie mamy na nic siły. Dzięki temu możemy zregenerować swoje siły, wewnętrzne przepracować tę emocję.

Strach – to ważna rozwojowo emocja. Sprawia, że nie podejmujemy działań zagrażających nam. Wyzwala jedną z trzech reakcji: uciekaj – walcz – zamrażaj się. Nasz organizm sam ocenia, co w danym momencie będzie dla nas najlepsze. Ta emocja powoduje wyzwolenie dużej ilości hormonów stresu (kortyzol, adrenalina). Nasi praprzodkowie, żyjący w trudnych warunkach natychmiast pozywali się tych hormonów dzięki aktywności fizycznej. My – ludzie prowadzący siedzący tryb życia – możemy mieć problemy związane z kumulowaniem się nierozładowanego stresu. To może prowadzić do problemów fizjologicznych, a nawet chorób. Dlatego aktywność fizyczna jest jedną z podstaw radzenia sobie z emocjami.

Złość – to emocja prowadząca do zmiany! Ewolucyjnie złość, podobnie jak strach pozwalała nam przetrwać. Wyzwalała wiele hormonów, które dawały nam siłę do zmiany! Frustracja, niezgoda na to, jak jest sprawiają, że z pełną mocą ruszamy do działania.

Wstręt – chronił nas przed zjedzeniem pokarmu, który nam nie służy. Sprawia, że jeśli coś wygląda, pachnie, smakuje w sposób budzący naszą odrazę, nie podchodzimy do tego, nie jemy. Więc wstręt pełni funkcję ochronną.

Dla mnie prostym sposobem na odróżnienie emocji od uczuć jest to, że emocji doświadczają również inne ssaki. Potwierdzi to każdy właściciel psa.

Czas między bodźcem a reakcją

Nie jesteśmy jak sygnalizacja świetlna. Cialdini nazwał to efektem „klik – wrr”.  Ktoś, coś mówi albo robi i Ty działasz automatycznie. Bezrefleksyjnie, bez zastanowienia się, co mogę zrobić w tej sytuacji. Po prostu automatyczna reakcja. Ktoś robi: „klik”, a Ty reagujesz „wrr”. Najczęściej jeszcze traktujesz to, co mówią jak atak personalny. To kolejny błąd. Między bodźcem a reakcją jest przestrzeń na świadomość i podjęcie decyzji, jak zareagujesz. Dzięki treningowi możesz tę przestrzeń poszerzać, pogłębiać, wysłużać i stać się mistrzem świadomych reakcji.

Pamiętaj, że inni ludzie robią to, robią, aby zaspokoić swoje potrzeby, robią to dla siebie! A od Ciebie zależy, jak na to zareagujesz. Możesz nauczyć się świadomego zarządzania swoimi emocjami. Masz prawo czuć to, co czujesz. Najważniejsze to uświadomić sobie, co czujesz, nazwać swoją emocję, zastanowić się jaka niezaspokojona potrzeba kryje się za tymi emocjami. Moje doświadczenie jest takie, że już uświadomienie sobie, co czuję i nazwanie emocji/uczucia obniża poziom tej emocji i pozwala łatwiej sobie z nią poradzić, tak, aby bardziej świadomie zdecydować o własnej reakcji.

Ty decydujesz, jak reagujesz.

Jeśli używasz sformułowania: on mnie wkurzył, ona doprowadza mnie do szału, to informujesz cały świat o tym, że inni mają na Ciebie większy wpływ niż Ty sama/ Ty sam. Jesteś tylko marionetką w rękach innych.

Jak sobie radzić z emocjami? Jak nimi zarządzać?

  1. Sprawdź, co czujesz. Poczuj, że coś czujesz i nazwij to! Nie reaguj jak automat, bądź świadom swoich emocji. Już samo ich nazwanie, nawet tylko w swojej głowie, bardzo pomaga. A jeśli jeszcze powiesz głośno co czujesz i przez co to zostało spowodowane, to dajesz sobie szansę na podjęcie decyzji, co dalej chcesz z tym zrobić.
  2. Zrób krok w tył albo policz do 10! Liczenie to sprawdzona metoda naszych babć. Jednym słowem, zrób coś, co pozwoli Ci opóźnić odruchową reakcję. Ja opuszczam ręce na dół (zazwyczaj, kiedy jesteśmy zdenerwowani odruchowo podnosimy ręce na wysokość klatki piersiowej. Czasami nawet zaciskamy pięści.
  3. Zdysocjuj się, czyli mentalnie, w swojej głowie oddal się od tego, co tutaj się dzieje. Uczymy się tego na kursie coachingowym.
  4. Zastanów się, co Ci mówi to, że czujesz to, co czujesz. Jaka Twoja potrzeba kryje się za tą emocją?
  5. Nie porównuj się z innymi. To nie służy. Nie wchodź w rywalizacyjną spiralę niespełnienie vs. Jestem super!
  6. Odpuszczaj, czyli przestań udowadniać ludziom, że „moje jest mojsze” i moja prawda lepsza od Twojej. Każdy z nas ma prawo do swoich poglądów, przekonań, osądów. Nawet na kursach rozwiązywania konfliktów jedną z podstawowych wskazówek jest: rozpoznaj, jaki to jest konflikt. Jeśli jest to konflikt wartości, to… pozwól, aby on pozostał. Nie przekonuj kogoś, że Twoje wartości są lepsze, ważniejsze.
  7. Pamiętaj, że mamy nawyk natychmiastowego dokonywania oceny zachowania drugiej osoby. Interpretujemy jej/jego zachowanie. Domyślamy się, czego ona chce, po co do nas przyszła i… często jest to bardzo mylne. Najczęściej nasza ocena opiera się na założeniu, że ktoś coś robi przeciwko nam. Naucz się więc blokować pochopne oceny i… zadawać pytania. Na kursie coachingowym uczymy się zadawać pytania: „i…” oraz „hmmm”. Ich stosowanie przynosi niesamowite rezultaty.
  8. Zajmuj się tym, na co masz wpływ. Jest taka modlitwa, jedno przypisują ja Markowi Aureliuszowi inni Reinholdowi Niebuhrowi:

Panie użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić.
Odwagi, abym zmieniał to,
co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Pamiętaj, że jedyną osobą, na którą masz realny wpływ jesteś Ty sama, ty sam.

Lepiej zapobiegać niż leczyć, czyli dbaj o siebie na co dzień. Im bardziej dbamy o swój dobrostan, o siebie, im większą mamy odporność psychiczną, tym łatwiej nam zarządzać swoimi emocjami. Dlatego zmiana stylu życia na taki, który pozwala Ci łapać dystans, obniża napięcie, przynosi Ci radość i satysfakcję jest długofalowym programem na radzenie sobie z emocjami. Co warto robić? Pewnie większość z nas to wie, ale przypomnijmy:

  1. Zdrowa dieta.
  2. Aktywność fizyczna.
  3. Bycie tu i teraz, czyli uważność.
  4. Wdzięczność.
  5. Koncentracja na tym, co dobre. Zbieranie pozytywnych zasobów. Kotwiczenie cudownych chwil.

Dzięki emocjom i uczuciom czujemy, że żyjemy. Zrób, co możesz, aby było to dobre życie.